Miloš Kirchner

Urodzony 10.6.1952 w Czeskich Budějowicach, lecz od młodego wieku wychowywał się w Jabłońcu nad Nysą i pobliskie Góry Izerskie odwiedzał już w wieku 15 lat. Fotografować zaczął w roku 1976 i fotografowanie krajobrazów stało się stopniowo jego namiętnością. Kolejnym jego zamiłowaniem oprócz przyrody była muzyka – zwłaszcza śpiew z własnym akompaniamentem gitarowym.

W ubiegłych latach odwiedził on z aparatem fotograficznym Izrael, Skandynawię, Grecję, Słowenię, fotografował w Rumuńskich Karpatach, w Tatrach, Dolomitach i wielu innych miejscach. Fotografował w Czeskim Raju, Karkonoszach, lecz przede wszystkim w Górach Izerskich. Interesowal się również architekturą wnętrz oraz (eksterierów), zdjęcia których robi specjalną kamerą o dużym zakresie, marki LINHOF. 26.11.2006 Miloš Kirchner otrzymał od Europejskiej mjędzynarodowej federacji profesjonalnych fotografów (FEP) w Brukseli prestiżowy certyfikat Qualified European Photographer i tytuł QEPza fotografie Gór Izerskich. Był członkiem Stowarzyszenia Profesjonalnych Fotografów CR. Miloš Kirchner zmarł 14 stycznia 2011 r. w Jabloncu nad Izerą

Chyba odziedziczyłem chęć do fotografowania po swoim dziadku i tatusiu, którzy też dużo fotografowali.

Fotografowanie pociągało mnie już od dzieciństwa, lecz na dobre obudziło się wkrótce po służbie wojskowej. Od 15 lat robię zdjęcia profesjonalnie a w ostatnich 5 latach w średnim formacie, zwłaszcza w Górach Izerskich.

Przeżywam tam na górze dużo szczęśliwych chwil i kocham moment, kiedy uwieczniam na filmie przepiękne scenerie, które tam widzę... Skandynawski charakter tych gór w całości mnie pochłonął i to jest powód mojej radości - te wspaniale strumienie z wodospadami, torfowiska prawie skandynawskie, dziewicze lasy bukowe itd.

Moja pasja fotograficzna, to podarunek w pozytywnym, lecz również i negatywnym sensie - aparat fotograficzny + statyw + pozostałe niezbędne wyposażenie określa wagę mojego plecaka na 20-26 kg w zależności od pory roku. Jeżeli zamierzam w terenie nocować, to muszę utrzymywać dobrą kondycje fizyczną, bo waga mojego plecaka jest nie mniejsza niż 26 kilogramów. Podczas tegorocznego robienia zdjęć testowałem też rakiety śnieżne, dzięki którym można dotrzeć do trudno dostępnych, zaśnieżonych miejsc.

Miloš Kirchner